Leśne Rodziny – gdziekolwiek żyjecie, w mieście czy na wsi, w bloku czy w chacie – zwołujemy Was do stworzenia Letniego Kręgu.
Zapraszamy Was do wspólnego doświadczania i poznawania dzikiej przyrody oraz spędzania czasu w gronie swojej rodziny i innych rodzin o podobnych zainteresowaniach.
Już od ośmiu lat organizujemy rodzinne obozy przyrodnicze w Beskidach. Widzimy, jak dzieci ale i ich rodzice głęboko przeżywają kontakt z Naturą, jak się nim cieszą, jak uczą się przyrody. Ponieważ wiele rodzin przyjeżdża do nas regularnie – mamy okazję sami zaobserwować, jak pozytywne zmiany zachodzą w dzieciach pod wpływem zarówno aranżowanego jak i swobodnego kontaktu z przyrodą. Opowiadają nam też o tym rodzice.
Program naszych spotkań budowany jest na przekonaniu, iż Naturą dla dziecka, w miarę upływających dni, miesięcy i lat jest najpierw Matka/Ojciec (dorosła opiekunka/opiekun), potem Plemię (przyjaźni dorośli) a następnie Przyroda jako rodzina rodzin żyjących istot.
Powitają nas stare beskidzkie jodły, świerki, buki a także całe zagajniki słowiańskich brzóz. Niedostępne zarośla i zaciszne polany, na których przed naszym przyjściem działy się ważne sprawy leśnych mieszkańców. Wszystkiemu przygląda się tu górski potok, szepcząc baśnie karpackiego lasu. Spróbujemy je usłyszeć…
Dla kogo?
Zapraszamy rodziców z dziećmi od 3 do 9 lat (ukończonych). Młodsze lub starsze rodzeństwo oczywiście również zapraszamy, jednak program dedykowany jest głównie dzieciom w podanym przedziale wiekowym. Planujemy udział maksymalnie dziewięciu rodzin w jednym turnusie.
Cel – dlaczego to robimy?
Najważniejszym celem naszych obozów jest budowanie bądź wzmacnianie relacji dzieci z przyrodą. Nie z przyrodą abstrakcyjną – ale z jej konkretnymi elementami: otaczającymi nas drzewami, wąwozem, potokiem, śladami zwierząt zapuszczających się aż do miejsca gdzie nocujemy. Budowanie takiej relacji jest procesem delikatnym i podchodzimy do tego bardzo poważnie, biorąc pod uwagę różne psychofizyczne potrzeby dzieci i rodziców.
Zależy nam równie mocno na tym, aby sześć dni spędzonych w Sopotni wzmocniło więź między dziećmi i rodzicami. Mając to na względzie, aranżujemy pobyt w taki sposób, aby stworzyć po temu jak najwięcej okazji. Oczywiście, pomaga w tym brak wszelkiego rodzaju “elektronicznych gadżetów”.
Wielodniowy pobyt w Beskidach traktujemy jako profilaktykę Syndromu Deficytu Natury. Choć nazwa brzmi medycznie, to odnosi się ona do powszechnego w krajach Zachodu zjawiska kulturowego (obecnego w tym samym stopniu także w Polsce), polegającego na coraz rzadszym, swobodnym przebywaniu dzieci wśród lasów, łąk i strumieni. Wśród tych miejsc które sprawiają, że organizm i psychika dziecka są stymulowane dokładnie w taki sposób, jaki jest potrzebny do jego psychofizycznej integracji i rozwoju. Przebywanie wśród przyrody rozwija także te kompetencje społeczne dzieci, które oparte są na współpracy i kreatywności. Więcej o tym zjawisku przeczytasz TUTAJ.
Jak to będzie wyglądało?
Każdy turnus jest spełnianiem się opowieści, którą tworzymy specjalnie na potrzeby konkretnego wyjazdu i czasu w przyrodzie.
Pewnego lata podążaliśmy śladem Tajemnicy Brzeginki. Oto fragment opowieści, która nam wówczas towarzyszyła:
„Wodnik siedział zasłuchany i uśmiechnięty. Tak przyjemnie słuchało mu się słów rusałki. Opowiadała z takim entuzjazmem, że nie miał żadnej wątpliwości.
– Słyszę, że pokochałaś te miejsca. Brzegi wód. Nikt lepiej od ciebie nie zaopiekuje się nimi i żyjącymi tak stworzeniami. Oddaję ci to miejsce w opiekę i jestem spokojny, że dobrze się nim zajmiesz. Nadaję ci imię Brzeginka.
Rusałce łzy zalśniły w oczach. Już nie jest bezimienna. I imię, jakie piękne. Jak zgodne z jej powołaniem.
– Brzeginka – szepnęła wzruszona – Mam na imię Brzeginka…
Poczuła, że chce uściskać Wodnika, który tak dobrze odgadł jej prawdziwe imię. To nic, że jest władcą – był dla niej taki dobry i rozumiejący. Uścisnęła go mocno i była w stanie powiedzieć tylko:
– Dziękuję!
Tak właśnie, dawno temu, pewna rusałka otrzymała we władanie brzegi rzek, strumieni, jezior i oczek wodnych.”
W Opowieści z Dawnych Czasów nie znajdziecie przedmiotowego traktowania ludzi i zwierząt, za to obecna jest bliskość matki, ojca i całego plemienia, są spersonifikowane siły natury, jest podróż bohaterki i bohatera, jest przemiana i dojrzewanie. Są przygody dzieci i dorosłych. Za tą opowieścią podążamy, starając się, aby w naszej przygodzie było podobnie. Jednak my przeżywamy nasze własne przygody i z nich stopniowo wyłania się opowieść każdego Uczestnika i każdej Uczestniczki, niezależnie od wieku.
Idziemy, rozmawiamy, jesteśmy blisko, ale jednocześnie uważnie obserwujemy świat przyrody i poznajemy go.
Jest też czas na wspinaczki po zboczu, brodzenie w kałużach, zabawy w rzece, budowanie szałasu czy wędrówki po leśnym parku linowym.
Za czym będziemy podążać tego lata, niech na razie pozostanie tajemnicą. Możecie być jednak pewni, że ujawni się to osobom, które kochają odkrywać to, co ukryte, niedostępne czy niewidoczne i nie dają się łatwo zniechęcić!
Z kim spędzicie ten czas?
Z Mają Głowacką i Bogdanem Ogrodnikiem – założycielami Pracowni Edukacji Żywej.